Apr 7, 2017
4757
Reported by
Aldi zmusza pracowników, by kasowali tysiąc produktów na godzinę
Były pracownik supermarketu ujawnił, że osobom, które nie wyrobią targetu grozi rozmowa z menadżerem, a następnie zwolnienie z pracy.
Sieć dyskontów Aldi chlubi się tym, że obsługuje klientów przy kasie o 40 % szybciej, niż w innych supermarketach. Dzięki informacjom udzielonym przez jednego z byłych pracowników firmy, wiadomo już, dlaczego kasjerzy tego sklepu są tacy szybcy.
Były zastępca menadżera Andrei Ignatescu w rozmowie z Daily Mailem ujawnił, że osobie, która nie przeskanuje co najmniej tysiąca produktów na godzinę grozi zwolnienie. Ci, którzy nie dostosują się do zalecenia na skasowanie jednego produktu w ciągu 3,5 sekundy są zapraszani na rozmowę z menadżerem. Jeśli taka sytuacja powtórzy się trzykrotnie, pracownik może zostać zwolniony.
Były pracownik również twierdzi, że niektórzy klienci są źli na takie zasady, ponieważ nie mają wystarczająco dużo czasu na spakowanie swoich zakupów. Ignatescu oskarża zarząd Aldiego, który jego zdaniem wie, że wyznaczony target jest nierealny, ale wykorzystuje to do nakładania presji na załogę, by pracowała w szaleńczym tempie.
Ignatescu, który wcześniej pracował w sklepie w mieście Ely, zwolnił się z pracy trzy tygodnie temu, gdyż nie mógł dłużej znieść stresu związanego z wygórowanym targetem.
Były zastępca menadżera Andrei Ignatescu w rozmowie z Daily Mailem ujawnił, że osobie, która nie przeskanuje co najmniej tysiąca produktów na godzinę grozi zwolnienie. Ci, którzy nie dostosują się do zalecenia na skasowanie jednego produktu w ciągu 3,5 sekundy są zapraszani na rozmowę z menadżerem. Jeśli taka sytuacja powtórzy się trzykrotnie, pracownik może zostać zwolniony.
Były pracownik również twierdzi, że niektórzy klienci są źli na takie zasady, ponieważ nie mają wystarczająco dużo czasu na spakowanie swoich zakupów. Ignatescu oskarża zarząd Aldiego, który jego zdaniem wie, że wyznaczony target jest nierealny, ale wykorzystuje to do nakładania presji na załogę, by pracowała w szaleńczym tempie.
Ignatescu, który wcześniej pracował w sklepie w mieście Ely, zwolnił się z pracy trzy tygodnie temu, gdyż nie mógł dłużej znieść stresu związanego z wygórowanym targetem.
pracować każą, skandal...
To że kasują o 40% szybciej to dla mnie nie jest plus tylko minus tych sklepów...
Gryzie mnie jedno niestety- pakuje zakupy doslownie z szybkoscia swiatla- bo juz klient nast czeka ( !!)...a ze malo miejsca jest by w ogole postawic torbe to juz inna sprawa.
A z ta komuna hehe- dobre porownanie- no stalo sie kiedys w kolejce po pralke np dywan itd. Smieje sie ale zastanawiam sie czasem - czy ten wszechobecny ,, dobrobyt ,, jest lepszy niz to jak bylo kiedys..;)
niewiem sama juz, co jest gorsze- ze mamy dostep do informacji poprzez takie wlasnie narzekanie innych...czy nie miec pojecia co tak serio sie dzieje.